"O północy w Paryżu" - videorecenzja

Data:
Ocena recenzenta: 10/10

Tym razem zapraszam na videorecenzję "O północy w Paryżu" - miłego oglądania! :]

Zapraszam również do odwiedzenia mojego bloga, gdzie znajdziecie masę tekstów o filmach, a także książkach i grach.

Zwiastun:

Ja w pierwzej piątce Allena stawiam np. "Deconstructing Harry" - poważny, wręcz ponury film, w którym Allen rozlicza się sam ze sobą. Filmy późniejsze cieszą mnie, ale zawsze mam poczucie, żalu za dynamiką jego starych filmów. Tzn. dla mnie Allen nie zrobił naprawdę słabego filmu nigdy, ale nie umiem się autentycznie jarać jego późnymi dokonaniami. I oglądając Twoją recenzję znowu trochę się boję, że entuzjazm krytyków jest na wyrost. Ale poczekamy, to zobaczymy.

"Deconstructing Harry" widziałem, gdy byłem jeszcze zdecydowanie zbyt młody, by go w pełni przetrawić - to zresztą mój problem z wieloma filmami Allena i część z nich chcę powtórzyć (a część, jak np. Zeliga, powtarzałem całkiem niedawno).

Na wszelki wypadek dodam, że nie chwaliłem "O północy w Paryżu" tylko dlatego, że to Allen, a dlatego, że mi się po prostu niezmiernie podobał. Zresztą, jak większość filmów Woody'ego - on do mnie po prostu trafia. Wiele osób bardzo się skarżyło się na "Poznasz przystojnego bruneta" i jestem w stanie zrozumieć ich argumenty - tylko że mi się i tak ten film podobał. :]

Spoko - mnie się też wszystko podoba. Tzn. Allena wszystko.

Kurcze, Sen Kasandry czy Cienie we mgle też Ci się podobały ? :)

Mi osobiście "Sen Kasandry" się podobał. Zaś "Cieni we mgle" nie widziałem.

Podobał mi się "Sen Kasandry" - miał tę głębię, w sensie odwołań do tradycji antyku był klasyczny, ale mało allenowski. Tego mi chyba brakuje w tych filmach, że za mało Allena w Allenie. Co nie znaczy , że są to filmy bezwartościowe.

@Koza, Cienie nie warte są uwagi, ale resztę, szczególnie tą z poprzednich dekad koniecznie nadrabiaj.

@Lapsus, skoro podobał Ci się NAWET Sen, ale ostatnio brakuje Ci Allena w Allenie to na Paryż wal śmiało. Jego Wysokość Allenowskość is back i ma się całkiem dobrze.
W trakcie seansu czułem nawet coś na kształt wzruszenia jak na widok dawno nie widzianego przyjaciela.
Paryż ma jeszcze, dla mnie osobiście, tą zaletę, że zawiera w sobie sporo klimatu z pisarstwa Allena. Takie trochę 2 w 1. Do kina marsz!

Skoro nie ma tego irytującego intelektualisty na ekranie, to może faktycznie da się obejrzeć.

Umbrin - to Ty robotnikiem jesteś (bo chłopem to wiem, że jesteś) , że intelektualistów przeintelektualizowanych nie lubisz ;) ?

Nie przepadam po prostu za jego wywodami na ekranie, bo czuję, że ten pan chce mi objawić całą prawdę o świecie, którą tylko on zna.

Moja średnia ocena filmów Allena: 4,8 - podczas gdy średnia globalna to coś koło 6,7. Tak więc lapsusie: tak, Allen kręci słabe filmy.

To średnia ocen 6.7 jest słaba? Ja uważam, że jest bardzo wysoka. Poza tym interesuje mnie , które miejsce zajmuje Allen pod wzg. wystawionych ocen. Domyślam się, że przy tej ilości filmów, to musi być bardzo wysokie miejsce. czy dałoby się taki ranking opublikować jeśli chodzi o reżyserów, bo bardzo mnie on interesuje?

Specjalnie dla Ciebie lapsus, pierwsze 100-tka reżyserów z Filmastera (min. 5 zrealizowanych filmów, min 5 głosów na każdy film):

rezyser | srednia (suma)
-----------------------------+-----------
Emeric Pressburger | 8.16 (6)
John Cassavetes | 8.03 (7)
Stanley Kramer | 8.03 (6)
François Truffaut | 8.00 (12)
Ingmar Bergman | 8.00 (25)
Akira Kurosawa | 7.95 (20)
Luis Buñuel | 7.93 (16)
Wojciech Has | 7.92 (6)
Frank Capra | 7.92 (8)
Jean-Pierre Melville | 7.91 (6)
Michael Powell | 7.91 (9)
Sergio Leone | 7.88 (7)
Andrei Tarkovsky | 7.86 (7)
Stanley Kubrick | 7.85 (12)
David Lean | 7.85 (8)
Fritz Lang | 7.84 (11)
Errol Morris | 7.84 (6)
Elia Kazan | 7.81 (8)
Otto Preminger | 7.75 (6)
Fred Zinnemann | 7.74 (8)
George Cukor | 7.74 (9)
Milos Forman | 7.73 (12)
Robert Bresson | 7.72 (8)
Mervyn LeRoy | 7.71 (6)
Krzysztof Kieslowski | 7.70 (32)
Billy Wilder | 7.69 (18)
William Wyler | 7.68 (12)
Jirí Menzel | 7.68 (7)
Orson Welles | 7.66 (8)
Chuck Jones | 7.64 (12)
Louis Malle | 7.64 (9)
Joseph L. Mankiewicz | 7.63 (9)
Howard Hawks | 7.63 (14)
Robert Wise | 7.62 (10)
Aki Kaurismäki | 7.62 (11)
Hayao Miyazaki | 7.62 (11)
Emir Kusturica | 7.61 (9)
Luchino Visconti | 7.59 (8)
Federico Fellini | 7.57 (16)
Ming-liang Tsai | 7.56 (7)
Michelangelo Antonioni | 7.56 (12)
Mike Leigh | 7.55 (10)
Jim Jarmusch | 7.54 (15)
Werner Herzog | 7.52 (27)
Nick Park | 7.52 (7)
Quentin Tarantino | 7.51 (10)
Michael Curtiz | 7.48 (7)
Sidney Lumet | 7.46 (18)
Martin Scorsese | 7.46 (29)
John Ford | 7.45 (15)
Jonathan Demme | 7.45 (7)
Kazimierz Kutz | 7.45 (6)
Fatih Akin | 7.45 (6)
Arthur Penn | 7.45 (6)
Robert Aldrich | 7.44 (7)
Michael Haneke | 7.43 (10)
Guy Maddin | 7.42 (9)
Alfred Hitchcock | 7.42 (36)
Terry Gilliam | 7.41 (13)
Alejandro González Iñárritu | 7.39 (7)
Luc Dardenne | 7.39 (6)
Jean-Pierre Dardenne | 7.39 (6)
Yimou Zhang | 7.38 (9)
Jean-Jacques Annaud | 7.38 (6)
Wilfred Jackson | 7.37 (7)
Wes Anderson | 7.35 (8)
Johnny To | 7.34 (7)
Bernardo Bertolucci | 7.33 (11)
Spike Lee | 7.33 (12)
Jan Hrebejk | 7.32 (8)
Ki-duk Kim | 7.32 (12)
Piotr Dumała | 7.31 (8)
Pier Paolo Pasolini | 7.31 (9)
Kenneth Branagh | 7.30 (9)
Wim Wenders | 7.30 (14)
Eric Rohmer | 7.30 (9)
Christopher Nolan | 7.30 (8)
Takeshi Kitano | 7.29 (12)
Carlos Saura | 7.29 (9)
Sam Peckinpah | 7.29 (10)
Jan Svankmajer | 7.29 (14)
Jean-Pierre Jeunet | 7.28 (7)
David Fincher | 7.28 (8)
Joel Coen | 7.26 (17)
Ethan Coen | 7.26 (17)
Julian Józef Antonisz | 7.25 (6)
George Stevens | 7.25 (7)
Dario Argento | 7.25 (8)
Chan-wook Park | 7.24 (8)
Jan Sverák | 7.22 (6)
George Roy Hill | 7.20 (6)
Pedro Almodóvar | 7.19 (15)
Hamilton Luske | 7.19 (7)
Ken Loach | 7.19 (13)
Kar Wai Wong | 7.18 (12)
Anthony Mann | 7.17 (7)
Bille August | 7.17 (6)
John Sturges | 7.17 (6)
Peter Weir | 7.16 (13)
Olivier Assayas | 7.16 (6)

Allen blisko, ale w drugiej setce ze średnią 7.12 (43).

Trzeba przyznać, że zwycięzca jest bardzo zaskakujący. Nie wydaje mi się, żebym widział jego jakikolwiek film...

przynajmniej się dowiedziałem, że taki w ogóle istnieje

Bo ten PRESSBURGER to taki PIESIEWICZ trochę chyba. Wszystkie filmy zrobił razem z MICHAELem POWELLem, którego już kojarzę.

no tak! Powell to przecież całkiem dobry sprinter był, dopóki Jamajka nie spłodziła tego mutanta

Ciekawe zestawienie mimo wszystko. Myślę, że gdyby zliczyć wszystkie głosy to Allen byłby w czołówce. Rozumiem , że w bazie są 43 filmy - to absolutny szczyt. Przy tych kryteriach średnia 7.12 jest wyjątkowo wysoka. Jak porównywać reżysera z 5 , 6 filmami do tytana , jakim jest Allen z ponad 40?

Nie wiem, co rozumiesz przez "zliczenie wszystkich głosów". Sumę zamiast średniej? ;)

Ciekawe byłoby to samo zestawienie, gdyby dla każdego reżysera wziąć do średniej tylko 5 najwyżej ocenianych filmów.

No bo mi się wydaje, że średnia znaczy co innego w wypadku 25 ocen a co innego w wypadku 500. Ale ja się nie znam, więc Doktorze ufam tobie.

Ale się dyskusja wywiązała. :]

Szczerze mówiąc, po wielu latach pisania i recenzowania różnych mediów mogę powiedzieć jedno - chrzanić liczby. Oczywiście, cieszę się, że filmy Allena mają taką ładną średnią, ponieważ uważam, że na to zasługują. Ale sam nauczyłem się, żeby nie wyrażać swojego zachwytu nad filmem, książką czy grą w liczbach (a piszę to z punktu widzenia fana liczb i statystyk).

Ocenianie punktowe filmów to bardzo śliska sprawa. Sam pogodziłem się z faktem, że odhaczam sobie w profilu różne oceny w zależności od nastroju (tu właśnie wychodzi moje zamiłowanie do liczb - lubię wiedzieć, ile filmów widziałem). Ostatnio miałem wręcz idealny przykład tego. Oglądałem "Piekielną zemstę" z Cagem. Film po prostu koncertowo głupi. Ale oglądaliśmy go w kilku chłopa i zabawa była wyborna. Gdybym trafił na niego sam, na bank po seansie bym postawił niższą ocenę.

Czemu o tym piszę? Żeby za bardzo się tymi liczbami nie sugerować. Jasne, pokazują bardzo ciekawe rzeczy, ale np. mojej miłości do Allena nie zmienią. :]

sie zgadzam sie, ale statystyki - to takie fajne ;)

Tak jak pisałem - też je lubię (momentami mam wrażenie, że wręcz za bardzo). Po prostu nie można się nimi w pewnych sytuacjach za bardzo przejmować. :]

Szczególnie gdy chodzi o mniej znany film, który widziało mało osób. W takim przypadku zdaję się na moich "obserwowanych" jak Doktor, Bedrzich czy Edkrak ;)

Wykład ze statystyki, specjalnie dla lapsusa :)

Oczywiście, że średnia ma inne znaczenie przy większej liczbie danych - rozkład charakteryzuje się wówczas mniejszą wariancją. Co przekładając na język potoczny znaczy mniej więcej tyle, że przy większej liczbie danych średnia jest bardziej miarodajna, a przy małej bardziej przypadkowa.

Lepszą miarą od średniej arytmetycznej jest mediana, bo jest mniej obciążona skrajnymi ocenami. Ma to szczególnie znaczenie przy asymetrycznych rozkładach głosów.

Natomiast przy bardzo małej liczbie ocen, to w ogóle nie ma dobrej miary, bo jest to tzw. próbka niereprezentatywna. To trochę tak, jakby zapytać kilka osób ze swojej rodziny na kogo będą głosować i na tej podstawie sporządzić sondaż wyborczy. Może z niego wyjść, że z dużą przewagą wygra PSL, ale raczej nie przywiązywałbym się za bardzo do tej prognozy ;)

Ano tak se właśnie myślałem ;) Czyli z tym Pressburgerem to trochę jakby z PSL-em?

Jakoś tak mi na to wygląda: mała liczba ocen i są to raczej oceny fanów. Z tych samych pewnie zresztą względów tak wysoko na liście jest John Cassavetes. Bo choć uważam go za świetnego reżysera, to nie wątpię, że tak wysoko by nie był, gdyby oceniło jego filmy więcej ludzi.

Minimum 100 głosów na każdy film i wszystko byłoby jasne.

Umbrin - na Boga Ojca! Chcesz z Filmastera uczynić Filmłeba?

Lepiej nie wywoływać Darabonta z lasu ;) ?

po prostu będziemy lepsi od filmwebu ;]

Dodaj komentarz